piątek, 1 kwietnia 2011

Rewolucji w polskich szkołach ciąg dalszy


Zapewne każdy z nas słyszał o nowej akcji polskiego rządu, aby obdarować uczniów pierwszych klas szkoły podstawowej nowiutkimi laptopami. Każde dziecko miałoby do swojej dyspozycji notebooka zarówno w szkole jak i w domu. Uczeń dostawał by go na okres 5 lat. Nad tym faktem rozgorzała dosyć ciekawa dyskusja, a mianowicie czy polskie szkoły, nauczyciele są gotowi na kompletną rewolucję w nauczaniu? Czy jest to dobry pomysł?

Co roku do projektu będzie przystępowało ok. 350 dzieci, cała suma ma wynosić 240 mln. Euro. Pieniądze na to przedsięwzięcie mają pochodzić z opłat operatorów komórkowych za wykorzystywanie częstotliwości. Sieci: TC (Era), Polkomtel (Plus) i Centertel (Orange) do 2022 r. muszą wpłacić budżetowi państwa łącznie 900 mln euro za koncesje na telefonię trzeciej generacji otrzymane w 2000 r. Ministerstwo liczy, że miliard wystarczy na notebooki dla pięciu roczników pierwszoklasistów. Jednakże koszt jednego urządzenia resort szacuje na ok. 400 zł., a zdaniem Macieja M. Sysło, informatyka z Uniwersytetu Wrocławskiego takich komputerów nie ma. Notebooki, wykorzystywane w dzisiejszych szkołach, kosztują co najmniej 1,5 tys. zł za sztukę i to w zestawach promocyjnych. Tablety też nie są tańsze.

Komputery będą objęte gwarancją, serwisem, ubezpieczeniem, będą miały podstawowe oprogramowanie. Oprócz obdarowania uczniów komputerami ważnym elementem całej strategii rządu jest również wykształcenie nauczycieli, dlatego też resort chce przeszkolić nauczycieli z efektywnego i profesjonalnego wykorzystywania notebooków na lekcji. Chociaż nie ukrywa się, że nauczyciele trochę obawiają się, że uczniowie zdominują owe lekcje pod względem umiejętności obsługiwania się komputerami.

To jednak nie jedyny minus rządowego pomysłu, gdyż nauczyciele nie mają obycia ze światem komputerów ze względu na słaby dostęp do niego. Częstokroć bywa tak, że nie posiadają oni komputera dla siebie nawet w domu, gdyż albo dzieci siedzą całymi dniami przed nim albo małżonek.Według profesora Sysło przez to, że dzieci mają lepsze komputery w domu powoduje to, że często nie będą one używać tych "szkolnych" komputerów i po prostu się zmarnują. Zdaniem Sysło powinniśmy się prędzej skupić na rozwoju platformy internetowi, która połączyłaby szkołę i dom.

Ponadto pierwszoklasista powinien przede wszystkim skupić się na usprawnianiu ręki w pisaniu, a nie na klikaniu na klawiaturze. Dziecko nie nauczy się potrzebnych mu zasad ortograficznych poprzez użycie Microsofta Worda, który poprawia błędy w dokumencie tekstowym.

Z drugiej strony rząd powołując się na to, iż laptop dla ucznia to rozwiązanie sprawdzone w kilku krajach oraz że tam nie było problemów z kradzieżami, sądzi, że i w Polsce nie powinno być tego typu problemów. Jednakże, żeby wykluczyć tego typu opcję Komputery mają być zabezpieczone kodem, więc osoba postronna nie uruchomi go, poza tym mają lokalizator GPS. Po sprzedaniu komputer i tak jest bezużyteczny. Możliwe też, że komputery będą zostawały w szkole, choć to nie jest dobre rozwiązania, bo dziecko powinno mieć możliwość pracy na nim także w domu, podczas odrabiania lekcji.

Podsumowując, naszym zdaniem ten pomysł jest dobry, ale dla uczniów klas gimnazjalnych bądź wzwyż, bo tam jest większa potrzeba użycia komputerów niż w szkołach podstawowych. Według nas nie powinno wprowadzać się siedmiolatków w świat komputerów, chroniąc tym samym ich wzrok. Powinny one mieć styczność z tradycyjnymi zeszytami, piórami, dzięki czemu wyrabiałyby powolutku swój charakter pisma. Ciekawi nas również, co stanie się z tym projektem po pięciu latach, bo na taki okres czasu jest on przewidywany. Co będzie w przypadku jeśli okaże się kolejnym kompletnym fiaskiem? Przecież tyle pieniędzy pójdzie na marne.

Jesteśmy ciekawe waszych opinii Drodzy internauci :)
Z góry dziękujemy za komentarze :)

Źródła:
http://szkola.wp.pl/kat,108802,title,Miliard-zlotych-na-netbooki,wid,13264821,wiadomosc.html?ticaid=1c087

http://wyborcza.pl/1,75478,9331283,Laptop_dla_ucznia__Drugie_podejscie.html

2 komentarze:

  1. Jesli ten pomysl przejdzie to bedzie przyklad tego ze w Polsce wladze nie potrafia wydawac pieniedzy. Taki sprzet nie dosc, ze nie wytrzyma 5 lat to bedzie bezuzyteczny. Zamiast wciskac takie rzeczy powinni zaczac od zreformowania zajec z informatyki, zeby dzieci robily tam cos poza graniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Żeby to się nie udało! Bo to jest naprawdę straszny pomysł, a na dodatek strata pieniędzy...
    Uważasz, że to mogłoby wypalić w starszych grupach wiekowych...i tak moim zdaniem...bez sensu :/

    OdpowiedzUsuń